W Niedzielę 12.11 w naszej parafii słowo Boże głosił KS.dr.hab Jarosław Wąsowicz na temat żołnierzy niezłomnych między innymi o bohaterce Danucie  Siedzikównej znanej ps.” Inka”.Jako parafia chcemy się włączyć w ogólnopolską akcje upamiętnienia jej pamięci poprzez ufundowania urny z ziemią z jej grobu i odsłonięcie jej w naszym kościele dlatego prosimy serdecznie naszych parafian i sympatyków dzieła Salezjańskiego na Stanisławówce o przynoszenie do zakrystii lub kancelari Parafialnej złomu srebrnego który, może zalega w naszych szufladach. Jnka Urodzona 3 września 1928 roku w Guszczewinie na Podlasiu. Była córką Wacława Siedzika, leśniczego i Eugenii z domu Tymińskiej. Miała dwie siostry, Wiesławę i Irenę. Kształciła się w szkole powszechnej w Narewce. Początkowy okres wojny Danuta Siedzikówna spędziła w szkole sióstr salezjanek w Różanym stoku k. Dąbrowy Białostockiej. W grudniu 1943 roku – niedługo po zabiciu matki przez Niemców – razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do Armii Krajowej, gdzie odbyła szkolenie medyczne. Sanitariuszka 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygady AK, w 1946 w 1 szwadronie Brygady działającym na Pomorzu, pośmiertnie mianowana podporucznikiem Wojska Polskiego. 20 lipca 1946 roku Inka została aresztowana i przewieziona do więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. W więzieniu była bita i maltretowana, lecz mimo to nie zdradziła niczego, co mogłoby naprowadzić bezpiekę na ślad brygad wileńskich. Zmarła w wieku zaledwie 17 lat. Danuta Siedzikówna stała się symbolem niezłomnej postawy i ofiarnej walki o Polskę.